poniedziałek, 14 października 2013

12 modnych mgnień Nowego Jorku - wiosna 2014

Z góry ostrzegam: To nie jest post dla tych, którzy nie lubią o wiosennych kolekcjach czytać jesienią.Wszystkich pozostałych zapraszam na subiektywnie zestawienie najciekawszych zestawów z wiosennych kolekcji zaprezentowanych nie tak dawno w Nowym Jorku. Mam nadzieje, że  zainspiruje Was ono do własnych poszukiwań, bo nie wymagam, by moi czytelnicy mieli taki sam gust jak ja. Już dziś można śmiało powiedzieć, że odsłanianie brzucha nie wyjdzie jeszcze z mody, a pudrowy róż będzie bardzo pożądanym kolorem.

3.1 Phillip Lim - Projektant co sezon pokazuje coś ciekawego, coś przykuwającego wzrok, a czemu nie mogą oprzeć się sieciówki. Te rdzawe przetarcia na kamizelce są niesamowite i choć nie wiem, czy chciałabym coś takiego nosić, wizualnie robi niesamowite wrażenie.
Altuzarra - To może, choć nie musi być, spódnica sezonu. Elegancka, choć robi wrażenie wymęczonej, jakby niejedną imprezę miała już za sobą. Widziałabym podobną w kolekcji Kupisza, a w szafie Mai Sablewskiej.
Alexander Wang - To będzie najchętniej kopiowana bluza sezonu. Już widziano ją w jakiejś sieciówce, a kwestią czasu tylko  jest, gdy jej tańsze wersje zaleją modowe blogi. Tygrys Kenzo może się schować.
Carolina Herrera - Mistrzyni białej koszuli i ulubienica samej Kasi Cichopek. Nie w każdym sezonie coś z jej kolekcji tak bardzo przykuwa moją uwagę, jak ta sukienka. Prosty krój i ciekawy, nowoczesny wzór, jak nie od Herrery. Zara będzie wiedziała, co z tym zrobić;-)
DKNY - Sport w wielkim mieście to motyw przewodni DKNY niemal w każdym sezonie. W tym zestawie podoba mi się wszystko - razem i osobno. Połączenie granatu z bielą genialne. Może trochę szkolne, ale mam już podstawówkę za sobą, a granatowy fartuszek darzę sentymentem.
Donna Karan - Moim zdaniem, jedna z lepszych kolekcji Donny Karan w ostatnim czasie, ale może to dlatego, że tak bardzo podoba mi się motyw tribal w modzie. Ktoś powie, że ta sukienka to po prostu ładnie zarzucony na ramię modelki koc. Nawet jeżeli, to ja tak zarzucić sobie koca na ramię nie potrafię.
Mara Hoffmann - Potwierdzenie mojego uwielbienia dla kolekcji tribalowych. Cytując Korę, takie sukienki to ja "kocham, kocham, kocham".
Marc by Marc Jacobs - W "dorosłej" kolekcji Marca znów nie znalazłam nic dla siebie, co innego u jej młodszej siostry. Największe wątpliwości mam do tak błyszczącej tkaniny w kolorze pudrowego różu, ale już sam klimat tego zestawu, mocno wypoczynkowy, bardzo mi się podoba. Biorąc pod uwagę, że mam już biały podkoszulek i trampki, brakuje mi tylko okularów i spodni. Może niekoniecznie tak błyszczących.
Michael Kors - Bardzo szkolny i bardzo angielski zestaw, a i tak nic bym w nim nie zmieniła.
Philosophy - I znów bardzo relaksujący zestaw. Można mu zarzucić, że taki róż od stóp do głów sprawia, że człowiek czuje się jak pianka marshmallow, ale spodnie osobno i płaszcz osobno to już rarytas o bardziej uniwersalnym i wyrafinowanym smaku.
Ralph Lauren - Projektant tworzy od lat w swoim niezmiennym stylu, do którego już przywykliśmy. Spod jego pióra powstają kolekcje dobre, ale bez większego wpływu na sieciówkowe wieszaki. Z kolekcją wiosenna, nie tylko za sprawą tej sukienki, może być inaczej.
Thakoon - Bez zbędnych komentarzy. Kupuję od stóp do głowy.

Subiektywne The best of wiosna 2014 w Nowym Jorku

Wkrótce moi ulubieńcy z Londynu:-)

środa, 9 października 2013

Run baby run!

Bieganie to ostatnimi czasy jeden z bardziej medialnych tematów w Polsce, i choć wczoraj Arcybiskup Michalik rozwalił system, to jednak długo jeszcze nie uciekniemy od biegania. Nagle wszyscy próbują nam mówić, jak biegać, aby nie umrzeć na mecie. W telewizji śniadaniowej, w najważniejszych wydaniach wiadomości i w reklamie banku, która zdaniem pewnych państwa w TVP reklamą nie jest. "Sport to zdrowie" - drwią zawodowi, aczkolwiek anonimowi komentatorzy na każdy temat. Czuję potrzebę wypowiedzenia się w temacie biegania, choć nie jestem w tym temacie ekspertem. Jednak nie z pozycji eksperta chcę tu mówić, ale  jako neofitka, która własnie w bieganie się wkręca, dobrze jej z tym, ale...

Wcale nie fakt, że rozpoczęłam biegać był impulsem do tego tekstu, a wczorajszy program Agaty Młynarskiej, która również postanowiła edukować Polaków w temacie biegania (a w jakim nie postanowiła?). Ja wiem, że wszyscy mówią, że program "Świat się kręci"  to taka popołudniowa telewizja śniadaniowa, ale skoro pani Młynarska poczuła w sobie misję nauczania Polaków, to niech to robi dobrze, zamiast bombardować gości wciąż nowymi pytaniami, przerywać wpół odpowiedzi, nim padnie właściwy konkret, bo ona wymyśliła kolejne genialne pytanie i musi je zadać teraz, zaraz, już. Przykre, że śmierć biegacza spowodowała takie medialne zainteresowanie bieganiem, ale skoro już jest, to niech wyniknie z tego coś konkretnego. Nie wierzę, że na biegach masowych wprowadzony zostanie obowiązek badań uczestników, ale może warto Polaków nauczyć biegać. Krok po kroku. Step by step. Ja sama się tego uczę, czytam w internecie, analizuję, porównuję. To, co przeciętny widz, który jak ja przypadkiem trafił na rozmowę o bieganiu, powinien z niej zapamiętać, to informacje, jak zacząć, od jakich interwałów, jaka jest prawidłowa technika (co mnie obchodzi, że Piotr Kraśko biegał kiedyś nie używając lewej nogi), jak ważne jest oddychanie. Tymczasem głównym przesłaniem rozmowy było "Bieganie jest super, zacząć można w każdym wieku, a gdy organizm mówi ci, że ma dość, przyspiesz!" Brawo panie Piotrze, nie przebił pan sesji na pralce, ale było blisko. To świetny slogan na okładkę fit magazynu, czy pana biografii, ale raczej nie dobra wskazówka dla początkujących, bo zaczną nam padać jak muchy, a w najlepszym wypadku po jednym treningu stwierdzą, że nie będą się katować i jeszcze po drodze do domu kupią sześciopak czipsów i piwa. Pani Młynarskiej i panu Kraśce bieganie wydaje się banalnie proste, ale zazwyczaj jest tak, że te najprostsze rzeczy są najtrudniejsze.

Ja, nie będąc ekspertką, stojąc na początku swojej "kariery" biegacza, mówię do wszystkich początkujących i zastanawiających się nad rozpoczęciem biegania. Nie szukajcie odpowiedzi na swoje pytania u Agaty Mlynarskiej i Piotra Kraśki.  Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "jak zacząć biegać", a wyskoczą adresy przynajmniej kilku portali, warto zaglądać i porównywać, a kiedy organizm zacznie wam mówić, że ma dość, nie przyspieszajcie, ale też nie hamujcie gwałtownie. Zwolnijcie i oddychajcie równomiernie. 

Step by step.