poniedziałek, 18 marca 2013

Monroe again

Czy wyobrażacie sobie sezon bez edytorialu inspirowanego boską M.M? Szefowie najważniejszych modowych magazynów najwyraźniej nie. I nawet w sezonie opanowanym przez wpływy azjatycie i kulturę modsów znajdzie się garderoba idealna dla Marilyn Monroe. Nie wiem, jak Wam, ale mnie tych inspiracji nigdy dość, choć żadna sesja nawiązująca do ikony nie dorówna oryginałowi. Tym razem, w Marilyn Monroe, na łamach niemieckiej edycji Vogue, wcieliła się modelka o kompletnie innych rysach twarzy niż M.M - Karolina Kurkova. Moim zdaniem, ta kompletnie inna twarz to atut tych zdjęć. Nie próbuje się zrobić z modelki Marilyn na siłę, a z drugiej strony, porównań nie da się uniknąć. Może uznacie tą myśl za kontrowersyjną, ale momentami wydaje mi się, ze duch Marilyn przenika wizerunek Lany del Ray, mieszają się, czego efektem jest jedno, czy drugie zdjęcie. A wykorzystanie futrzaków od Celine w roli luksusowych laczków to strzał w dziesiątkę i po raz pierwszy te pantofle okazały się fotogeniczne - takie jest przynajmniej moje zdanie. Ciekawa jestem, jak Wam podobają się te zdjęcia i czy macie swoją ulubioną sesję inspirowaną Marilyn Monroe.






Źródło zdjęć: FGR

2 komentarze:

  1. Sądzę, że te zdjęcia mimo że są stylizowane ubiorem, fryzurami, pozami Marylin to nie oddają jej kobiecości i seksapilu. Karolina Kurkova wydaje mi się być zbyt mało swobodna. Zdecydowanie wolę sesję z Nicole Kidman z australijskiego Harper's Bazaar z 2008 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, że zdjęcia nie oddają charakteru M.M, na tapetę poszły jej najsłynniejsze ujęcia. Jednak niektóre ze stylizacji są bardzo ładne, a fioletowe butki z przedostatniego zdj są mega :)))


    http://designdetector.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń