niedziela, 20 stycznia 2013

Śniadanie z Audrey

Dokładnie dziś, 20 stycznia, mija 20 lat od śmierci Audrey Hepburn. Trudno w to uwierzyć, gdy na mojej tablicy na Pintereście wciąż pojawiają się jej nowe zdjęcia. Pisząc "nowe" mam na myśli to, że  nigdy wcześniej ich nie widziałam. I wciąż inspirują. Siła jej oddziaływania sprawia, że chce mi się śmiać za każdym razem, gdy dziennikarki obwołują kolejną celebrytkę "ikoną mody". Moje myśli od razu pędzą w stronę Audrey albo Marylin. O celebrytkach za rok, dwa nikt nie będzie pamiętał, a ich stylistki wezmą się za kreowanie nowej "ikonki", a Audrey (oraz Marylin) wciąż będzie zachwycać i inspirować, bo to jest prawdziwa ikona. Nawet gdy myślałam o nazwie nowego bloga, "Śniadanie u Tiffany'ego" dało o sobie znak, bo czyż to nie było "Fashion breakfast"?
Zdjęcia Audrey

3 komentarze:

  1. obok B Bardot moja ulubiona ikona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przemalowana ściana... po to aby pasowała do obrazu Audrey, który właśnie zakupiłam... jeśli potrafi zainspirować nawet spoglądając z obrazu to chyba faktycznie ikona :-)

    OdpowiedzUsuń