Miałam ten sezon rozpocząć
od zupełnie innej kolekcji, ale kiedy przejrzałam jesienny lookbook Bizuu,
zrozumiałam, że Paryż i grunge poczekają. Oczywiście, dla mediów ciekawsze jest jak na
pokaz marki wystylizowały się celebrytki. Projektantki zdają
się rozumieć to i wypożyczyły celebrytkom znaczną część swojej kolekcji, dzięki czemu przed obiektywem fotografów odbył się drugi, nieformalny pokaz. Takie
czasy. Dla mnie, większą przyjemnością było odkrycie jesiennego lookbooka Bizuu.
W profesjonalnych recenzjach pojawiają się porównania jesiennej kolekcji Bizuu do kolekcji Ulyany
Sergeenko. Moim zdaniem jednak jesienna Bizuu nie jest przesiąknięta
jakimkolwiek folklorem, a raczej jest stylistycznie uniwersalna. Keine grenzen. Nie widzę też
inspiracji rosyjskimi gwiazdami mody ulicznej. Gdybyśmy jednak dochowali się rodzimej Miry Dumy, na pewno miałaby ona w swojej garderobie niejeden element kolekcji, wliczając genialne kapelusze, torby
i buty.
Trudno mi znaleźć motyw
przewodni, czy inspirację kolekcji. Brakuje trochę takiego punktu odniesienia - tematu, postaci, dekady. Blanka Jordan i Zuzanna Wachowiak nie
ukrywają, że w swojej pracy fascynują się Coco Chanel i owszem, to widać. Oglądając zdjęcia z
pokazu pomyślałam właśnie o Chanel, ale nie dlatego, że zobaczyłam bezczelne
kopie, ale raczej nieznany wcześniej pokaz Chanel. Jednak kolekcje z wyraźnym, sezonowym motywem są w moim odczuciu ciekawsze, choć nie zawsze bardziej udane, czego przykładem może być jesienna kolekcja Saint Laurent Paris. A kolekcja Bizuu to kolekcja udana.
Uniwersalne dziewczęce sukienki
projektu sióstr zdobyły już serca celebrytek. Subtelny seksapil wciąż sprawdza się
idealnie na polskim "szołbizowym" bankiecie i nie daje się zepchnąć w cień ekshibicjonistycznym wybrykom co poniektórych dziewczątek. Klasyka gatunku sprawdzi się też i w naszym życiu bez fleszy i skandali. Dominująca w kolekcji sylwetka - zabudowana góra, zero dekoltu plus krótki, dziewczęcy wydłużający nogi - w towarzystwie boho kapeluszy i olbrzymich toreb to ciekawa propozycja dla stylu w większym, jak i mniejszym mieście. Dla każdej z nas.
Jedyna bariera dzieląca mnie od posiadania choćby jednej z
tych sukienek, jednego kapelusza i jednej torby to niewątpliwie cena. I mając w perspektywie kolekcję Marty
Żmudy-Trzebiatowskiej dla Mohito, marzy mi się, że polskie sieciówki kiedyś przestaną
robić ze swoich potencjalnych klientek idiotki lub te idiotki w nich hodować, a w zamian za to sięgną do potencjału (żeby nie powiedzieć – predyspozycji ;-)) prawdziwych polskich
projektantów. Sukienka Bizuu dla Mohito to mogłoby być coś, czego sobie i moim
nielicznym czytelnikom życzę.
Cały lookbook do obejrzenia tutaj
Takie kolekcje lubię :) praktycznie wszystko mogłabym zaadaptować w swojej szafie i o to chodzi, a nie o piękne suknie, do których mogę jedynie wzdychać, ponieważ nadają się jedynie na wyjścia galowe ;)
OdpowiedzUsuńSpódnica z pierwszego zdjęcia jest oszałamiająca! I mała czarna!
Tiulówka rzeczywiście jest świetna, choć trochę kojarzy się z Fanfaronadą. Mój ukochany zestaw to zdjęcie numer dwa, a mała czarna z szóstego zdjęcia będzie mi się śnić po nocach.
OdpowiedzUsuńta kolekcja jest cudowna
OdpowiedzUsuńsama wiele rzeczy bym przygarnęła...
pozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
:)
Piękna welurowa sukienka w kolorze wina. Och, cudo! I płaszcz na 3 od końca zdjęciu... Wszystko takie kobiece i klasyczne. Ale najbardziej zakochałam się we wzorzystej koszuli. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNo cóż, dotychczas nie poświęcałam Bizuu wiele uwagi, jednak teraz widzę, że to był błąd. Te sukienki są naprawdę idealne dla mnie - dziewczęce, pozornie grzeczne i proste, ale można dopasowac je do skórzanych kurtek i wysokich kozaków. Moje serce podbiły zwłaszcza dwie pozycje - 12 i 13 :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem tej wspaniałej kolekcji.Ja również jestem fanką jesiennych stylizacji,a Bizuu wstrzeliło się w mój gust-i-de-a-lnie.Pozdrawiam,dzięki za fachową notkę,miło się wraca na tego bloga.
OdpowiedzUsuń