Już za kilka godzin poznamy trzecią polską "Top model" (dwie poprzednie ledwo pamiętam). Na tą okoliczność do kraju przyleciała top modelka bez cudzysłowu - Anja Rubik. Ledwo wyszła na ulicę, a już zdążyła zachwycić. Ok., nie wszystkich - mówię za siebie. Mnie zachwyciła. Zestaw, który skomponowała, jest absolutnie genialny, a jednocześnie prosty i wygodny. Fantastycznie, że Anja postawiła na polskie marki - MMC czy Local Heroes. Dla tych, którzy w polskich metkach skrycie się kochają, ale których wciąż na nie nie stać, dobra wiadomość - podobny zestaw można stworzyć z ubrań sieciówkowych. W swoich poszukiwaniach ograniczyłam się do sieciówek dostępnych w otwartej niedawno pierwszej galerii w Inowrocławiu, więc musiałam darować sobie Zarę czy Mango, ale misja i tak zakończyła się sukcesem. Nie znalazłam jedynie czapki, która mogłaby zastąpić "Bad hair day". Może dlatego, że marzy mi się po cichu malutki butik z polskimi markami w przystępnych cenach...