niedziela, 13 stycznia 2013

Moda na zimę

 Jest zima. Nikt nie ma co do tego żadnych wątpliwości. A skoro jest zima, to musi być zimno. Kiedy patrzę na kolekcje dedykowane aktualnemu sezonowi, mało jest wśród nich takich, które byłyby zainspirowane  prawdziwą, pełną śniegu i mrozu, naszą zimą złą. Projektując kolekcje na jesień i zimę projektanci myślą o różnych tematach: dziełach sztuki, dalekich kulturach, przeszłych dekadach, ale niewielu ma przed oczami sielski, śnieżny krajobraz - górski, albo nawet wielkomiejski. Zaśnieżony Nowy Jork, biały Paryż... Być może stworzenie ciekawego wielowarstwowego zestawu to większe wyzwanie niż upiąć na chuderlawej modelce kilka metrów luksusowego materiału. A my potrzebujemy zimowych inspiracji, bo kiedy patrzę na  zimowe ulice widzę, że robi się nudno. Pewnie, że gdy temperatura spada poniżej zera ważniejsze jest, by było nam ciepło od tego, czy jesteśmy wystylizowane niczym z edytoriala Vogue. W kwestii butów bardziej liczy się to, czy nie będziemy się w nich ślizgać, a stopom będzie ciepło niż czy  inspirowane są ostatnią kolekcją Marant. Usta będą nam bardziej wdzięczne za ochronną pomadkę niż za najmodniejszy kolor. Jednak fajnie byłoby, gdyby projektanci dawali nam więcej pomysłów, jak dbać o komfort i ciepłotę ciała, a jednocześnie wyglądać w aktualnych warunkach atmosferycznych fajnie i kolorowo. Nie znalazłam nic adekwatnego do pogody za oknem w aktualnych kolekcjach, więc cofnijmy się do zimy 2006, kiedy duet Dolce&Gabbana wypuścił na wybieg mnóstwo przepięknych Śnieżynek. A wszystko za sprawą olimpiady w Turynie. Może, gdyby zimowe igrzyska odbywały się w Paryżu, albo w Nowym Jorku zobaczylibyśmy zimę oczami Marca Jacobsa czy Balmain. Za rok jednak czekają nas igrzyska w Soczi w 2014. A skoro olimpiada w Londynie sprawiła, że wątek sportowy był w tamtym sezonie niezwykle mocny, to może uświadczymy wkrótce kolekcji zainspirowanych zimą, rosyjską zimą. Zima w stylu wschodnioeuropejskiego folkloru? Tego Wam i sobie życzę.








Źródło zdjęć: style.com - link zaprowadzi Was do całej kolekcji

2 komentarze:

  1. Smutno, bo nie liczę na prawdziwie zimowe kolekcje projektantów ze świecznika i tych pomniejszych, nie zainspirują nas tutaj, w środkowej Europie, bo po prostu nie znają naszej zimy i nie muszą z myślą o takiej projektować. W Paryżu, Mediolanie czy Nowym Yorku ta pora roku jest znacznie łagodniejsza, o czym świadczą choćby zdjęcia uliczne w The Sartorialist, All The Pretty Birds, Blue is in Fashion this Year (moje najnowsze odkrycie) i wszystkie inne - przecież nawet teraz chodzą tam z gołymi nogami, w sandałkach, lub z krótkimi rękawami. Czy u nas byłoby to możliwe??
    Heh, "ratować" nas może tylko... inspiracja modą na wschód od nas. Tylko nie jestem pewna czy n.p. Miroslava Duma albo Ulyanna "serwują" nam taką? (i niekoniecznie tą "carską" lub w kierunku folk). Za mało śledzę modę, przepraszam za śmiałość, w ogóle za małe mam pojęcie.
    Albo może nasi młodzi projektanci!?! (e, nie, przecież to by było takie nie-cool...)
    Cóż, ja też tęsknię za fajnymi inspiracjami na prawdziwą zimę.
    Dzięki za zdjęcia, ciepło się robi na widok wełenki i całej tej bieli :) (ech, muszę sobie wydziergać jakiś smaczny biały sweter...)
    Pozdrawiam! Anka, czytelniczka
    P.S. Tylko co z butami (i rajstopami)? Wbrew temu, co czytałam tej zimy - białe, czy jednak nie? Jaki jest Twój, Karolino, pogląd? A innych?

    OdpowiedzUsuń